Nie jesteś zalogowany na forum.
Witam. Od jakiegoś czasu pracuję nad pewnym projektem w realiach science fiction, już trochę zrobiłem mechaniki, kilka lokacji, styl itd. ale nagle mi zabrakło weny.
Próbowałem czytać jakieś książki, zazwyczaj to pomagało, ale nie teraz.
Czy wam też się tak zdarza? Co wy robicie w takich sytuacjach? Moglibyście mi coś poradzić?
pozdrawiam Dares
Offline
Najzwyczajniej w świecie czekamy. Wena przychodzi i odchodzi, rzadko kiedy trzyma się nas jak rzep psiego ogona.
Czytaj książki, oglądaj ambitniejsze filmy, staraj się podchodzić do pracy z wypoczętym umysłem; najlepiej walnąć sobie drzemkę, naprawdę pomaga.
Offline
Powiem Ci szczerze, że tak czekanie najlepsza metoda, ale mi zawsze przychodzi wena po dobrym horrorze. Po prostu horrory, pobudzają wyobraźnię przez co jest łatwiej coś wymyślić czy napisać A bynajmniej tak działa to w moim przypadku. Radzę spróbować
TC zamknięte narazie.
http://www.minecraft4free.com?id=3680406 - Klik? OKo? ;p
Offline
Okey, najlepiej połączę obydwie rady i zrobię tak jak mi radzicie. Horrory przed snem, albo wena wróci , albo będzie mokre łóżko
Tak w ogóle to nagle straciłem wenę do sf, a przyszedł mi do głowy pomysł na inny pbf. Już sam nie wiem co mam robić, czy próbować kontynuować ten projekt co teraz jest, czy wykorzystać ten pomysł co przyszedł.
Ostatnio edytowany przez Dares (2012-12-28 15:03:57)
Offline
Najlepiej jakbyś przedstawił twój zarys tego projektu, o którym piszesz.
Offline
Po co zarys projektu? Dares pytał tylko, co robić w sytuacji, gdy brakuje komuś weny, jakbyś nie widział pierwszego posta.
Offline
Tak w ogóle to nagle straciłem wenę do sf, a przyszedł mi do głowy pomysł na inny pbf. Już sam nie wiem co mam robić, czy próbować kontynuować ten projekt co teraz jest, czy wykorzystać ten pomysł co przyszedł.
Offline
Offline
raczej o ten co wpadł
Offline
Z cytatu wynika, że o ten nowy.
Offline
Offline
Witam. Od jakiegoś czasu pracuję nad pewnym projektem w realiach science fiction, już trochę zrobiłem mechaniki, kilka lokacji, styl itd. ale nagle mi zabrakło weny.
Próbowałem czytać jakieś książki, zazwyczaj to pomagało, ale nie teraz.
Czy wam też się tak zdarza? Co wy robicie w takich sytuacjach? Moglibyście mi coś poradzić?pozdrawiam Dares
Jestem type samotnika. Wyciszenie, chwila melancholii, odcięcie się od reszty ludzi w jakimś ustronnym miejscu. Wieczorny spacer.
Dzięki temu pokłady mojej weny natychmiast się zwiększają.
Offline
Mnie wystarcza oczekiwanie lub ustalanie sobie pewnych reguł, tzn. codziennie piszę po (na przykład) 10 linijek i nic więcej, jeśli odpuszczę jest kara +10 lub coś w ten deseń. Dobrym sposobem jest też muzyka. W moim przypadku włączam moje epickie utwory i jazda, jakoś leci - o ile również mi się chce, jeśli nie to czekam.
Support PBF - już jest!
Słowo pisane.
Offline
Jestem nie tylko poetą, pisarzem i reżyserem lecz także muzykiem. To co nazywacie weną jak się domyślacie musi być mi cholernie potrzebne do pracy. Wena drodzy chłopcy nie istnieje. Jest takim samym mitem jak reinkarnacja. Wiadomo, że trudno się myśli jak jesteś przemęczony albo chodzi ci po głowie coś innego. Rozwiąż wszystkie problemy, przeproś wszystkich, których w życiu skrzywdziłeś, zrób rachunek sumienia i jak jeśli jesteś wierzący wyspowiadaj się. Następnie dobrze się wyśpij i do dzieła. Głupią wymówką jest brak weny i świadomie lub nie usprawiedliwiamy sobie tym lenistwo. Do dzieła.
Offline
Odnaleźliśmy współczesnego człowieka renesansu!
Człowieku, wena nie jest rzeczą umowną. Wena to taka rzecz (może nawet czas), w którym wiesz, co chcesz napisać. Piszesz, bo chcesz. Tworzysz, bo masz na to pomysł. A brak weny, to czas, gdy chcesz coś zrobić, czasem nawet musisz, ale nie wiesz, jak to powinno wyglądać i wszelkie starania idą na marne, bo właśnie straciłeś wenę.
Offline